Z niewoli do wolności - Maria
Zobaczyłam, że zrobiłam sobie bożka z modlitwy, a z siebie zbawiciela. Zobaczyłem że ciągle wchodzę w jakiś schematy, a to jest rodzaj umysłowej niewoli. Wiedziałam, że tracę prostotę, ale nie wiedziałam czemu. Wiedziałam, że tracę wolność, ale nie wiedziałam co mnie zniewala. Bóg mi to pokazał i skruszył bożka, uwolnił, stanął na pierwszym miejscu mego serca. On sam. Sam walczy o swoją ukochaną, bo jest wierny i zazdrosny.
Maria.
Wybrałam Jezusa!
Usłyszałam i uwierzyłam, że tylko Jezus, a nie żaden człowiek, mnie zna i wie czego potrzebuję. Otworzyłam serce na żywą więź z Bogiem, zaprosiłam Go, by stał się moim Panem, Panem całego mojego życia, we wszystkich jego sferach. Wiem, że Jezus chce mi wiele dać, a ja muszę się tylko na to otworzyć.
Kończę ten kurs z radością, że moje serce ma NOWEGO OBLUBIEŃCA i wierzę, że to nie jest chwilowe, krótkotrwałe zauroczenie, ale miłość na całą wieczność.
Joanna, 32 lata
Kurs Nowe Życie, grudzień 2014, Kraków.